W ludzkim języku wykluczenie można nazwać piekłem i należy je zachować jako logiczną możliwość. Musi istnieć logiczna możliwość wykluczenia siebie ze zjednoczenia i wybrania separacji lub poczucia wyższości wobec wspólnoty i miłości. Nikt nie znajduje się w piekle, jeśli sam nie wybierze ostatecznej samotności i rozłąki.
Rozdział 9 Czy naprawdę istnieje „piekło”? 1. Czego różne religie nauczają o piekle? MILIONOM ludzi głosi się w kościołach naukę o istnieniu miejsca wiecznej męki zwanego „piekłem”. Mają tam iść niegodziwcy. Według Encyclopædia Britannica „Kościół Rzymskokatolicki uczy, że piekło (...) będzie istnieć wiecznie; doznawane w nim cierpienia nigdy się nie skończą”. Jak czytamy dalej we wspomnianej encyklopedii, tę katolicką naukę „w dalszym ciągu wykłada wiele konserwatywnych grup protestanckich”. Również hindusi, buddyści i mahometanie głoszą, że piekło jest miejscem męki. Nic więc dziwnego, że ludzie, których tego uczono, często w ogóle nie chcą rozmawiać na temat piekła. 2. Jak Bóg zapatrywał się na palenie dzieci w ogniu? 2 W związku z tym nasuwa się pytanie: Czy Bóg Wszechmocny stworzył takie miejsce męki? A jak się zapatrywał na to, że Izraelici za przykładem okolicznych narodów zaczęli palić swoje dzieci? Bóg oświadcza w swym Słowie: „Zbudowali wyżyny Tofet, które jest w dolinie syna Hinnoma, żeby palić w ogniu swoich synów i swoje córki, coś, czego nie nakazałem i co nie powstało w moim sercu” (Jeremiasza 7:31). 3. Dlaczego pogląd, że Bóg męczy ludzi, jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i niebiblijny? 3 Pomyśl! Jeżeli w sercu Boga nigdy nie powstała myśl o paleniu ludzi w ogniu, to czy byłoby rzeczą rozsądną wierzyć, że stworzył ogniste piekło dla tych, którzy nie chcą Mu służyć? W Biblii czytamy, że „Bóg jest miłością” (1 Jana 4:8). Czy miłościwy Bóg rzeczywiście miałby męczyć ludzi na wieki? Czy ty byś się na to zdobył? Skoro wiemy, że Bóg jest miłością, to zajrzyjmy do Jego Słowa, by się przekonać, czy rzeczywiście istnieje „piekło” jako miejsce wiecznej męki. SZEOL I HADES 4. (a) Jak Biblia wskazuje, że Szeol i Hades oznaczają to samo? (b) O czym świadczy fakt, że Jezus był w Hadesie? 4 Miejsce, gdzie ludzie idą po śmierci, nazywa się w Pismach Hebrajskich „Szeolem”, a w Pismach Greckich — „Hadesem”. Wystarczy porównać Psalm 16:10 i Dzieje Apostolskie 2:31 (oba wersety są przytoczone na następnej stronie), aby się przekonać, że słowa te oznaczają to samo. Zwróć uwagę, że w cytacie z Psalmu 16:10, gdzie występuje słowo „Szeol”, użyto w greckim tekście Dziejów Apostolskich 2:31 słowa „Hades”. Niektórzy twierdzą, że Hades jest miejscem wiecznej męki i tłumaczą ten wyraz na „piekło”. Ale przecież w Hadesie był Jezus Chrystus. Czyżby Bóg męczył Chrystusa w ognistym „piekle”? Skądże! Po śmierci Jezus po prostu poszedł do grobu. 5, 6. Jak to, co powiedziano o Jakubie i jego synu Józefie, a także o Hiobie dowodzi, że Szeol nie jest miejscem męki? 5 W Księdze 1 Mojżeszowej jest mowa o Jakubie, który opłakiwał swego ukochanego syna Józefa, bo był przekonany, że Józef został zabity. Czytamy tam: „Nie dawał się pocieszyć i mówił: ‛Bo w żałobie zejdę do mego syna do Szeolu!’” (1 Mojżeszowa 37:35). Zastanów się chwilę. Czy Jakub wierzył, że jego syn Józef znalazł się w takim miejscu, żeby tam pozostać na wieki, i sam chciał tam iść, żeby się z nim spotkać? A może po prostu uważał, że jego ukochany syn leży martwy w grobie i dlatego też chciał umrzeć? 6 Tak, dobrzy ludzie idą do Szeolu. Kiedy na przykład Hiob, znany ze swej wierności i niezłomnej prawości wobec Boga, bardzo cierpiał, prosił Go, żeby mu pomógł. Jego modlitwa jest zapisana w Hioba 14:13: „Obyś mnie schował w Szeolu, (...) wyznaczył mi granicę czasu i sobie o mnie przypomniał!” Pomyśl: Jeżeli Szeol jest ognistym miejscem męki, czy Hiob chciałby tam się znaleźć i czekać, aż Bóg go sobie przypomni? Najwidoczniej Hiob chciał umrzeć i pójść do grobu, żeby się skończyły jego cierpienia. 7. (a) W jakim stanie są ci, którzy przebywają w Szeolu? (b) Czym więc jest Szeol i Hades? 7 Nigdzie w Biblii słowo Szeol nie ma nic wspólnego z życiem, aktywnością czy mękami. Za to często ma związek ze śmiercią i bezczynnością. Weź na przykład pod uwagę werset z Kaznodziei 9:10, gdzie czytamy: „Wszystko, co napotyka do zrobienia twa ręka, czyń ze wszystkich sił, bo nie ma działania ani planowania, ani wiedzy, ani mądrości w Szeolu, miejscu, do którego idziesz”. Wniosek nasuwa się sam: Szeol i Hades wcale nie oznacza miejsca męki, tylko powszechny grób ludzkości (Psalm 139:8). Zarówno źli, jak i dobrzy idą do Szeolu, czyli do Hadesu. WYDOSTANIE SIĘ Z „PIEKŁA” 8, 9. Dlaczego Jonasz powiedział w brzuchu ryby, że jest w piekle? 8 Czy można się wydostać z „piekła” (Szeolu, Hadesu)? Przypomnij sobie, co się stało z Jonaszem. Gdy Bóg kazał wielkiej rybie go połknąć, żeby nie utonął, Jonasz modlił się w brzuchu ryby: „Z niedoli mojej wołałem do Jehowy, i On mi odpowiadał. Z brzucha Szeolu [piekła, J. Wujek, 1599] krzykiem wzywałem pomocy. Ty słyszałeś mój głos” (Jonasza 2:2). 9 Co Jonasz miał na myśli, mówiąc „z brzucha Szeolu”? Ten brzuch ryby na pewno nie był miejscem ognistej męki. Mógł się jednak stać grobem Jonasza. I rzeczywiście, Jezus Chrystus powiedział o sobie: „Tak jak Jonasz był trzy dni i trzy noce w brzuchu ogromnej ryby, tak też Syn człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w sercu ziemi” (Mateusza 12:40). 10. (a) Co dowodzi, że ci, którzy są w piekle, jeszcze z niego wyjdą? (b) Co jeszcze świadczy o tym, że „piekło” oznacza „grób”? 10 Jezus leżał przez trzy dni martwy w grobie. Jednakże w Biblii czytamy: „Nie pozostał zapomniany w Hadesie [piekle, J. Wujek, 1599] (...). Tego Jezusa Bóg wskrzesił” (Dzieje Apostolskie 2:31, 32). Tak samo na rozkaz Boga Jonasz wydostał się z Szeolu, to znaczy z brzucha ryby, który mógł się stać jego grobem. Nastąpiło to wówczas, gdy ryba wypluła go na suchy ląd. A więc można się wydostać z Szeolu! Toteż w Objawieniu 20:13 podano wzruszającą obietnicę, że ‛śmierć i Hades wydadzą umarłych, którzy w nich będą’. Jakże odmienna jest biblijna nauka o stanie umarłych od tego, czego uczy niejedna religia! GEHENNA I JEZIORO OGNIA 11. Jakie inne greckie słowo, które występuje w Biblii 12 razy, bywa tłumaczone na „piekło”? 11 Ktoś mógłby jednak zaprotestować: „Przecież w Biblii jest mowa o piekle ognistym i o jeziorze ognia. Czy to nie dowodzi, że istnieje jakieś miejsce męki?” To prawda, że niektóre przekłady biblijne, między innymi Biblia Tysiąclecia, mówią o „piekle ognistym” oraz o ‛pójściu do piekła w ogień nieugaszony’ (Mateusza 5:22; Marka 9:43). W sumie jest w Chrześcijańskich Pismach Greckich 12 wersetów, w których w Biblii Tysiąclecia użyto słów „piekło”, „piekło ogniste” i „ogień piekielny” jako tłumaczenia greckiego słowa Gehenna. Czy Gehenna rzeczywiście jest miejscem ognistej męki, podczas gdy Hades oznacza zwykły grób? 12. Czym jest Gehenna i co się tam odbywało? 12 Nie ulega wątpliwości, że hebrajskie słowo Szeol i greckie słowo Hades oznacza grób. Co wobec tego znaczy Gehenna? W Pismach Hebrajskich Gehenna jest to „dolina Hinnoma”. Nazwę Hinnom nadano dolinie leżącej tuż za murami Jeruzalem. Izraelici palili tam na ofiarę swoje dzieci. Później dobry król Jozjasz sprawił, że ta dolina przestała się nadawać do takich strasznych praktyk (2 Królów 23:10). Przekształcono ją w ogromne śmietnisko. 13. (a) Do czego służyła Gehenna za czasów Jezusa? (b) Czego tam nigdy nie wyrzucano? 13 Kiedy więc Jezus przebywał na ziemi, Gehenna służyła miastu Jeruzalem za wysypisko śmieci. Spalano je w ogniu podtrzymywanym przez dodawanie siarki. W pewnym angielskim słowniku biblijnym (Smith’s Dictionary of the Bible) czytamy: „Był to potem zwykły śmietnik miejski, gdzie wyrzucano trupy przestępców i zwierząt oraz wszelkiego rodzaju odpadki”. Nie wyrzucano tam jednak żadnych żywych stworzeń. 14. Co świadczy o tym, że Gehenna służyła za symbol wiecznej zagłady? 14 Mieszkańcy Jeruzalem dobrze więc rozumieli, co Jezus miał na myśli, gdy powiedział do niegodziwych przywódców religijnych: „Węże, potomstwo żmij, jakże ujdziecie sądu Gehenny?” (Mateusza 23:33). Oczywiście Jezus nie chciał przez to powiedzieć, że ci przywódcy religijni będą męczeni. Przecież gdy Izraelici palili w tej dolinie żywcem swoje dzieci, Bóg powiedział, że taka straszna myśl nigdy nie zrodziła się w Jego sercu! Nie ulega więc wątpliwości, że Jezus użył Gehenny jako stosownego przykładu całkowitej i wiecznej zagłady. Miał na myśli, że ci niegodziwi przywódcy religijni nie są godni zmartwychwstania. Jego słuchacze rozumieli, że ci, którzy idą do Gehenny, będą tak jak wyrzucane śmieci zniszczeni raz na zawsze. 15. Czym jest „jezioro ognia” i co tego dowodzi? 15 Czym więc jest wspomniane w biblijnej Księdze Objawienia „jezioro ognia”? Ma takie samo znaczenie, jak Gehenna. Nie oznacza świadomych męczarni, tylko wieczną śmierć, czyli zniszczenie na zawsze. Zwróć uwagę, co na ten temat mówi sama Biblia w Objawieniu 20:14: „A śmierć i Hades zostały wrzucone w jezioro ognia. To oznacza wtórną śmierć: jezioro ognia”. Tak, jezioro ognia oznacza „wtórną śmierć”, z której nie ma zmartwychwstania. Z całą pewnością to „jezioro” jest symbolem, ponieważ wrzucono do niego śmierć i piekło (Hades). Nie można literalnie spalić śmierci i piekła. Można je natomiast usunąć, to jest zniszczyć, i tak się też stanie. 16. Co to znaczy, że Diabeł będzie cierpiał wieczne męki w „jeziorze ognia”? 16 Ktoś mógłby jednak zauważyć: „Przecież w Biblii jest powiedziane, że Diabeł będzie cierpieć wieczne męki w jeziorze ognia” (Objawienie 20:10). Co to znaczy? Gdy Jezus przebywał na ziemi, dozorców więziennych nazywano niekiedy „oprawcami”. W jednej z przypowieści Jezus powiedział o pewnym człowieku: „I rozgniewany pan oddał go oprawcom, dopóki nie odda długu” (Mateusza 18:34, Biblia poznańska). Skoro ten, kogo wrzucono do „jeziora ognia”, umiera „wtórną śmiercią”, z której nie ma powrotu przez zmartwychwstanie, to jest niejako na wieki uwięziony w śmierci. Będzie jak gdyby pod strażą dozorców więziennych martwy na wieki. Oczywiście niegodziwcy nie są literalnie męczeni, ponieważ — jak się już przekonaliśmy — ten, kto umiera, całkowicie przestaje istnieć. O niczym nie wie. BOGACZ I ŁAZARZ 17. Skąd wiadomo, że wypowiedź Jezusa o bogaczu i Łazarzu była przypowieścią? 17 Co wobec tego Jezus miał na myśli, gdy w jednej z przypowieści powiedział: „Żebrak umarł i aniołowie przenieśli go na miejsce łonowe Abrahama. Także bogacz umarł i został pogrzebany. A w Hadesie podniósł oczy, będąc w mękach, i z daleka ujrzał Abrahama oraz Łazarza przy nim na miejscu łonowym”? (Łukasza 16:19-31). Ponieważ Hades to grób ludzkości, a nie miejsce męki, więc nie ulega wątpliwości, że jest to pewna ilustracja. Aby się o tym bardziej upewnić, że nie jest to literalne sprawozdanie, tylko przypowieść, zwróć uwagę na rzecz następującą: Czy piekło jest w sensie literalnym oddalone od nieba na odległość głosu, żeby można było rzeczywiście prowadzić taką rozmowę? A gdyby bogacz naprawdę przebywał w płonącym jeziorze, to jak Abraham mógłby posłać Łazarza, żeby ochłodzić mu język jedną jedyną kroplą wody niesionej na czubku palca? Co Jezus chciał więc unaocznić? 18. Co oznacza ta przypowieść w odniesieniu do (a) bogacza? (b) Łazarza? (c) śmierci każdego z nich? (d) męki bogacza? 18 Bogacz w przypowieści wyobrażał zadufanych w sobie przywódców religijnych, którzy najpierw odrzucili Jezusa, a potem go zabili. Łazarz przedstawiał zwykłych ludzi, którzy uznali Syna Bożego. Śmierć bogacza i Łazarza oznacza zmianę ich położenia. Zmiana ta nastąpiła wtedy, gdy Jezus nakarmił duchowo ów przypominający Łazarza, lekceważony lud, dzięki czemu znalazł on łaskę w oczach Większego Abrahama, Jehowy Boga. Jednocześnie fałszywi przywódcy religijni „umarli” pod względem doświadczania łaski Bożej. Będąc odrzuceni, przechodzili męki, gdy naśladowcy Jezusa demaskowali ich niegodziwe uczynki (Dzieje Apostolskie 7:51-57). A zatem z przypowieści tej nie wynika, jakoby niektórzy umarli byli męczeni w literalnym piekle ognistym. NAUKI INSPIROWANE PRZEZ DIABŁA 19. (a) Jakie kłamstwa Diabeł rozpowszechnia? (b) Dlaczego możemy być pewni, że nauka o czyśćcu jest fałszywa? 19 To Diabeł powiedział Ewie: „Stanowczo nie umrzecie” (1 Mojżeszowa 3:4; Objawienie 12:9). A przecież Ewa naprawdę umarła; żadna jej cząstka nie pozostała przy życiu. Twierdzenie, że dusza dalej żyje po śmierci, jest kłamstwem wymyślonym przez Diabła. Tak samo kłamstwem rozpowszechnionym przez Diabła jest twierdzenie, że dusze niegodziwców są męczone w piekle albo w czyśćcu. Skoro Biblia wyraźnie mówi, że umarli są pozbawieni świadomości, to te nauki nie mogą być prawdziwe. I rzeczywiście, w Biblii nie ma ani słowa „czyściec”, ani żadnej wzmianki, która by wskazywała na istnienie takiego miejsca. 20. (a) Czego się dowiedzieliśmy z tego rozdziału? (b) Co dla ciebie oznacza ta wiedza? 20 Przekonaliśmy się, że Szeol albo Hades jest dla umarłych miejscem spoczynku i nadziei. Idą tam zarówno dobrzy, jak i źli, aby oczekiwać zmartwychwstania. Dowiedzieliśmy się też, że Gehenna nie oznacza miejsca męki, tylko jest używana w Biblii jako symbol wiecznego zniszczenia. Tak samo „jezioro ognia” nie jest literalnym miejscem, gdzie płonie ogień, tylko przedstawia „wtórną śmierć”, z której nie ma zmartwychwstania. Nie może to być miejsce męki, ponieważ taka myśl nigdy nie powstała w umyśle ani sercu Boga. Poza tym męczenie kogoś na wieki za to, że przez niewiele lat dopuszczał się zła na ziemi, byłoby niesprawiedliwe. Jak dobrze jest znać prawdę o umarłych! Może ona naprawdę uwolnić człowieka od obaw i przesądów (Jana 8:32). [Ramka na stronie 83] Hebrajskie słowo „Szeol” i greckie słowo „Hades” oznaczają to samo Oba wersety i cytat ze „Słownika” pochodzą z „Biblii Tysiąclecia”, wyd. drugie, 1971 Psalm 16:10 9 Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,10 * bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolusi nie dozwolisz, by wierny Tobie doznał — w ST kraina wszystkich zmarłych — bez rozróżnienia czy doznają szczęścia, czy kary. W greckiej Biblii — HADES (zob.). Dzieje Apostolskie 2:31 dzień dzisiejszy*. 30 Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, 31 widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłanis, ani ciało Jego nie ulegnie Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, aSŁOWNIKOTCHŁAŃ — zob. SZEOL; por. WIELKA OTCHŁAŃ. [Ilustracja na stronach 84, 85] Dlaczego Jonasz, po przeżyciu połknięcia go przez rybę, powiedział: ‛Z brzucha piekła wołałem’? [Ilustracja na stronie 86] Gehenna była doliną za murami Jeruzalem. Uważano ją za symbol wiecznej śmierci
Poniższe teksty stanowią biblijne wskazówki, potwierdzające, że obok modlitwy do Boga Ojca w imieniu Chrystusa, stosowne jest zwracanie się bezpośrednio do Pana Jezusa. Ważne, aby takie modlitwy nie wyparły modlitw kierowanych do Ojca w imieniu Syna. „Jak bowiem Ojciec wskrzesza i ożywia umarłych, tak i Syn ożywia, kogo zechce.
Po co się modlić za zmarłych, skoro ci z czyśćca pójdą i tak do nieba, a tym w piekle i tak nic nie pomoże? Pytanie sprytne, bo za pozornie prostym pytaniem, kryje się cały problem sensowności modlitwy za zmarłych. Kryje się niewiara w to, że możemy pomóc zmarłym, a nawet przeświadczenie, że oni mają swoje życie a my swoje. A może niektórzy myślą, że modlitwy za zmarłych to wymysł księży, którzy chcą zarobić na wypominkach czy mszach za dusze naszych krewnych? Teza sprytna, ale czy prawdziwa, czy tylko zaczepna? Przyjrzyjmy się problemowi głębiej. Wątpliwość co do sensowności modlitwy za zmarłych jest wnioskiem z dwóch słusznych stwierdzeń. Jedno mówi, że modlitwa nie pomaga duszom w piekle, drugie zaś, że ci, co są w czyśćcu i tak pójdą do nieba. Zajmijmy się najpierw stwierdzeniami, a później zobaczymy, czy wyciągnięty wniosek jest słuszny. Co do sensowności modlitwy za zmarłych znajdujących się w piekle, nie można mieć pretensji. Faktycznie, modlitwa im nie pomaga, więc po co za nich się modlić? No, ale któż za nich się modli? My modlimy się za zmarłych, a nie za tych, co znajdują się w piekle. Powie jednak ktoś - jeśli za zmarłych, to i za tych z piekła. Dobrze, ale kto wie, którzy zmarli są w piekle? My mamy nadzieję, że zmarli są w czyśćcu i dlatego się za nich modlimy. Nie możemy dzielić zmarłych na tych, co są w piekle i tych, co w czyśćcu. To jest sprawa Boga. My jeślibyśmy odmówili modlitwy za zmarłego, sądząc, że on jest w piekle, to byśmy zrobili mu krzywdę, bo o tym, gdzie on jest, my nie wiemy. A więc nie rozdzielając zmarłych, modlimy się za tych, co są w czyśćcu. I tu pojawia się drugie stwierdzenie - oni i tak pójdą do nieba. I znów jest ono prawdziwe. To jest pewne, że ci, co są w czyśćcu pójdą do nieba. Stwierdzenia są prawdziwe, tylko wniosek jest błędny. Wniosek podobny jest do takich wniosków jak: i tak każdy umrze, więc po co się leczyć? Ci, co mają umrzeć i tak umrą a ci, co mają wyzdrowieć i tak wyzdrowieją; albo: jak ktoś bez lekarstwa będzie się leczył miesiąc a z lekarstwem tydzień, to po co zażywać lekarstwa, jak i tak wyzdrowieje, a że się pomęczy dłużej to co? albo: jak wraca twoje dziecko ze szkoły do domu a ty jedziesz samochodem, to po co je podwozić, jak i tak dojdzie do domu? Nie trzeba skończyć studiów, by zauważyć brak rozsądku w tych stwierdzeniach. Tak samo ma się sprawa z sensownością modlitwy za zmarłych. Jeśli zmarli idą do domu Ojca niebieskiego, to dlaczego ich nie "podwieźć"?. Jeśli chcą wyzdrowieć z choroby grzechu, to dlaczego nie podać im lekarstwa modlitwy? Samo ludzkie serce nakazuje nam pomagać potrzebującym, a nie mówić "Męcz się, męcz. Zobaczymy, jak długo wytrzymasz". Modlitwa za zmarłych jest bowiem dla nich pomocą w celu skrócenia ich mąk czyśćcowych. A jeśli można skrócić ich cierpienie, to jest to również obowiązek wynikający z miłości bliźniego. Na tym można by zakończyć naświetlanie problemu, gdyż teza jest fałszywa już z logicznego punktu widzenia. Niektórym może to jeszcze nie wystarczyć i stawiają problem w postaci dwóch pytań: - czy Bóg czasem nie chce, ażeby zmarli wycierpieli sami swoja karę? - czy rzeczywiście możemy pomóc zmarłym? I na te pytanie odpowie już nam sam Pan Bóg mówiący słowami Pisma św. i Kościoła, w którym nieustannie przemawia Duch Święty. Otóż w Drugiej Księdze Machabejskiej czytamy, że Juda Machabeusz, przywódca walczących o wolność Żydów, zabrał składkę i posłał ją do Jerozolimy, aby kapłani złożyli ofiarę za grzech tych, co zmarli. Autor Księgi komentuje to tak: "Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, ze ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym. lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu". (2 Mch 12, 43b - 45) Tekst mówi sam za siebie. W innym miejscu, w Księdze Mądrości Syracha czytamy: "Miej dar łaskawy dla każdego, kto żyje, nawet umarłym nie odmawiaj oznak przywiązania" (Syr 7, 33), a w Księdze Tobiasza: "Kładź chleby twoje na grobie sprawiedliwych, ale grzesznikom nie dawaj" (Tb 4, 17) Teksty te wskazują, że Żydzi znali i zalecali praktykę modlitwy za zmarłych. Na kartach Nowego Testamentu św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (1 Kor 15, 29) pisze o chrzcie za zmarłych, który jest jakąś formą pomocy dla nich. Natomiast w Drugim Liście do Tymoteusza (Tm 1, 16 - 18) prosi Boga o miłosierdzie dla zmarłego Onezyfora. Ale nie tylko Pismo św. mówi o modlitwie za tych, którzy zeszli już z tego świata. Setki chrześcijańskich nagrobków z II - III w. zawiera prośby o zbawienie dla zmarłych a wśród nich znamienny tekst: "Niech każdy z braci, który to rozumie, pomodli się za Abercjusza". Gdyby wiara chrześcijańska nie wyrobiła w duszach swych wyznawców mocnego przekonania, że mogą istotnie duszom przez swoje wstawienie się w jakiś sposób pomóc, to nie wpadliby nigdy na myśl, takie modlitwy słać do Boga, a cóż dopiero ryć je na grobowych kamieniach! O modlitwie za zmarłych mówią także Ojcowie Kościoła: Cyprian, Klemens Aleksandryjski, św. Augustyn, a również piszący w średniowieczu św. Tomasz. Tertulian już pod koniec II w. grozi wdowie za to, że się nie modli za duszę zmarłego męża. Także wiele Soborów powszechnych wypowiadało się na ten temat. Sobór Lyoński II mówi, że Kościół zawsze czcił zmarłych i ofiarował im pomoc poprzez modlitwę. Tę samą naukę głosi papież Innocenty IV w Liście do Kardynała - Legata na Cyprze z 1254 r., a także Sobór Florencki z 1439 r i Sobór Trydencki, który zdecydowanie stwierdza: "Kto twierdzi, że ofiara Mszy św. nie powinna być ofiarowana za zmarłych niech będzie wyklęty!" Tych świadectw można by mnożyć jeszcze długo, zwłaszcza z ksiąg liturgicznych, szczególnie zaś tekstów z mszy za zmarłych. Tę prawdę głosi również niedawno wydany Katechizm Kościoła Katolickiego. Dlatego trzeba z całą pewnością zaprzeczyć tezie, jakoby modlitwa za zmarłych nie miała sensu. Pismo św. i Kościół, w którym działa Duch św. nie może kłamać. Gdyby Bóg nie chciał, aby żyjący modlili się za zmarłych, albo uważał, że to nic zmarłym nie pomoże, albo gdyby chodziło tylko o pieniądze dla księży, to by o tym na pewno powiedział i tego zakazał, a wcale tego nie czyni, co więcej: mówi ustami Pisma św. i tradycji Kościoła, że modlitwa ta ma sens a sens takiej modlitwy opiera się na prawdzie o obcowaniu świętych, prawdzie o trzech Kościołach: pielgrzymującym, oczyszczającym się i triumfującym. Te trzy Kościoły pomagają sobie nawzajem, gdyż jest między nimi stała więź, o której mówi Skład Apostolski: "Wierzę w świętych obcowanie". Kto na ziemi zrobi cokolwiek dobrego, dobro to udziela się wszystkim. Gdy ktoś pomodli się za zmarłych, pomaga duszom w czyśćcu cierpiącym, tak jak święci w niebie pomagają nam pielgrzymującym do Pana. I to jest prawda katolicka, piękna i pocieszająca, i budząca nieopisaną radość z powodu miłosierdzia Pana, który pragnie naszego zbawienia. I prawda ta nie tylko nas raduje, ale i przyćmiewa wszelką wątpliwość zawartą w zastrzeżeniu co do sensowności modlitwy za zmarłych. Tekst pierwotnie ukazał się na stronie
Wyspy można kupić na Morzu Jońskim czy Egejskim, zamki nad Loarą, wielkie tereny w Brazylii, ale nie kupi się poezji: tego sposobu bycia, który między innymi, zupełnie bezwolnie, mimochodem, fantastycznie ośmiesza pieniądz, a jego siłę nabywczą sprowadza do zera lub, mówiąc raz brutalnie, do dwóch zer.
Po co się modlić za zmarłych, skoro ci z czyśćca i tak pójdą do nieba, a tym w piekle i tak nic nie pomoże? Wybaczcie, że przytaczam kazanie napisane w seminarium prawie 20 lat temu, ale choć w sposób prosty, to niech pomoże odpowiedzieć tym, którzy tak pytają. Po co się modlić za zmarłych? Sprawa nie jest banalna, bo za pozornie prostym pytaniem, kryje się cały problem sensowności modlitwy za zmarłych. Kryje się niewiara w to, że możemy pomóc zmarłym, przeświadczenie, że oni mają swoje życie a my swoje. A może niektórzy myślą, że modlitwy za zmarłych to wymysł księży, którzy chcą zarobić na wypominkach czy mszach za dusze naszych krewnych? Teza sprytna, ale czy prawdziwa, czy tylko zaczepna? Przyjrzyjmy się problemowi głębiej. Wątpliwość co do sensowności modlitwy za zmarłych jest wnioskiem z dwóch słusznych stwierdzeń. Jedno mówi, że modlitwa nie pomaga duszom w piekle, drugie zaś, że ci, co są w czyśćcu i tak pójdą do nieba. Zajmijmy się najpierw stwierdzeniami, a później zobaczymy, czy wyciągnięty wniosek jest słuszny. Co do sensowności modlitwy za zmarłych znajdujących się w piekle, nie można mieć pretensji. Faktycznie, modlitwa im nie pomaga, więc po co za nich się modlić? No, ale któż się za nich modli? My modlimy się za zmarłych, a nie za tych, co znajdują się w piekle. Powie jednak ktoś - jeśli za zmarłych, to i za tych z piekła. Dobrze, ale kto wie, którzy zmarli są w piekle? My mamy nadzieję, że zmarli są w czyśćcu i dlatego się za nich modlimy. Nie możemy dzielić zmarłych na tych, co są w piekle i tych, co w czyśćcu. To jest sprawa Boga. My jeślibyśmy odmówili modlitwy za zmarłego, sądząc, że on jest w piekle, to byśmy zrobili mu krzywdę, bo o tym, gdzie on jest, my nie wiemy. A więc nie rozdzielając zmarłych, modlimy się za tych, co są w czyśćcu. I tu pojawia się drugie stwierdzenie - oni i tak pójdą do nieba. I znów jest ono prawdziwe. To jest pewne, że ci, co są w czyśćcu pójdą do nieba. Stwierdzenia są zatem prawdziwe, tylko wniosek jest błędny. Wniosek jest podobny do takich wniosków jak: i tak każdy umrze, więc po co się leczyć? Ci, co mają umrzeć i tak umrą a ci, co mają wyzdrowieć i tak wyzdrowieją; albo: jak ktoś bez lekarstwa będzie się leczył miesiąc a z lekarstwem tydzień, to po co zażywać lekarstwa, jak i tak wyzdrowieje, a że się pomęczy dłużej to co? albo: jak wraca twoje dziecko ze szkoły do domu a ty jedziesz samochodem, to po co je podwozić, jak i tak dojdzie do domu? Nie trzeba skończyć studiów, by zauważyć brak rozsądku w tych stwierdzeniach. Tak samo ma się sprawa z sensownością modlitwy za zmarłych. Jeśli zmarli idą do domu Ojca niebieskiego, to dlaczego ich nie „podwieźć"?. Jeśli chcą wyzdrowieć z choroby grzechu, to dlaczego nie podać im lekarstwa modlitwy? Samo ludzkie serce nakazuje nam pomagać potrzebującym, a nie mówić „Męcz się, męcz. Zobaczymy, jak długo wytrzymasz". Modlitwa za zmarłych jest bowiem dla nich pomocą w celu skrócenia ich mąk czyśćcowych. A jeśli można skrócić ich cierpienie, to jest to również obowiązek wynikający z miłości bliźniego. Na tym można by zakończyć naświetlanie problemu, gdyż teza o bezsensowności modlitwy za zmarłych już na zdrowy rozsądek jest fałszywa. Niektórym może to jeszcze nie wystarczyć i stawiają problem w postaci dwóch pytań: - czy Bóg czasem nie chce, ażeby zmarli wycierpieli sami swoja karę? - czy rzeczywiście możemy pomóc zmarłym? I na te pytanie odpowie już sam Pan Bóg mówiący słowami Pisma św. i Kościoła, w którym nieustannie przemawia Duch Święty. Otóż w Drugiej Księdze Machabejskiej czytamy, że Juda Machabeusz, przywódca walczących o wolność Żydów, zabrał składkę i posłał ją do Jerozolimy, aby kapłani złożyli ofiarę za grzech tych, co zmarli. Autor Księgi komentuje to tak: „Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, ze ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym. lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu" (2 Mch 12, 43b - 45) Tekst mówi sam za siebie. W innym miejscu, w Księdze Mądrości Syracha czytamy: „Miej dar łaskawy dla każdego, kto żyje, nawet umarłym nie odmawiaj oznak przywiązania" (Syr 7, 33), a w Księdze Tobiasza: „Kładź chleby twoje na grobie sprawiedliwych, ale grzesznikom nie dawaj" (Tb 4, 17) Teksty te wskazują, że Żydzi znali i zalecali praktykę modlitwy za zmarłych. Ponadto na kartach Nowego Testamentu św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (1 Kor 15, 29) pisze o chrzcie za zmarłych, który jest jakąś formą pomocy dla nich. Natomiast w Drugim Liście do Tymoteusza (Tm 1, 16 - 18) prosi Boga o miłosierdzie dla zmarłego Onezyfora. Ale nie tylko Pismo św. mówi o modlitwie za tych, którzy zeszli już z tego świata. Setki chrześcijańskich nagrobków z II - III w. zawiera prośby o zbawienie dla zmarłych a wśród nich znamienny tekst: „Niech każdy z braci, który to rozumie, pomodli się za Abercjusza". Gdyby wiara chrześcijańska nie wyrobiła w duszach swych wyznawców mocnego przekonania, że mogą istotnie duszom przez swoje wstawienie się w jakiś sposób pomóc, to nie wpadliby nigdy na myśl, takie modlitwy słać do Boga, a cóż dopiero ryć je na grobowych kamieniach! O modlitwie za zmarłych mówią także Ojcowie Kościoła: Cyprian, Klemens Aleksandryjski, św. Augustyn, a również piszący w średniowieczu św. Tomasz. Tertulian już pod koniec II w. grozi wdowie za to, że się nie modli za duszę zmarłego męża. Także wiele Soborów powszechnych wypowiadało się na ten temat. Sobór Lyoński II mówi, że Kościół zawsze czcił zmarłych i ofiarował im pomoc poprzez modlitwę. Tę samą naukę głosi papież Innocenty IV w Liście do Kardynała - Legata na Cyprze z 1254 r., a także Sobór Florencki z 1439 r i Sobór Trydencki, który zdecydowanie stwierdza: „Kto twierdzi, że ofiara Mszy św. nie powinna być ofiarowana za zmarłych niech będzie wyklęty!" Tych świadectw można by mnożyć jeszcze więcej, zwłaszcza z ksiąg liturgicznych, szczególnie tekstów z mszy za zmarłych. Tę prawdę głosi również niedawno wydany Katechizm Kościoła Katolickiego. Dlatego trzeba z całą pewnością zaprzeczyć tezie, jakoby modlitwa za zmarłych nie miała sensu. Pismo św. i Kościół, w którym działa Duch św. nie może kłamać. Gdyby Bóg nie chciał, aby żyjący modlili się za zmarłych, albo uważał, że to nic zmarłym nie pomoże, albo gdyby chodziło tylko o pieniądze dla księży, to by o tym na pewno powiedział i tego zakazał, a wcale tego nie czyni, co więcej: mówi ustami Pisma św. i tradycji Kościoła, że modlitwa ta ma sens a sens takiej modlitwy opiera się na prawdzie o obcowaniu świętych, prawdzie o trzech Kościołach: pielgrzymującym, oczyszczającym się i triumfującym. Te trzy Kościoły pomagają sobie nawzajem, gdyż jest między nimi stała więź, o której mówi Skład Apostolski: „Wierzę w świętych obcowanie". Kto na ziemi zrobi cokolwiek dobrego, dobro to udziela się wszystkim. Gdy ktoś pomodli się za zmarłych, pomaga duszom w czyśćcu cierpiącym, tak jak święci w niebie pomagają nam pielgrzymującym do Pana. I to jest prawda katolicka, piękna i pocieszająca, i budząca nieopisaną radość z powodu miłosierdzia Pana, który pragnie naszego zbawienia. I prawda ta nie tylko nas raduje, ale i przyćmiewa wszelką wątpliwość zawartą w zastrzeżeniu co do sensowności modlitwy za zmarłych.
Czy warto/można/trzeba modlić się za Korę, jak bardzo może pomóc modlitwa i czy powinniśmy oczekiwać czyjejś wdzięczności za modlitwę w jego intencji? Na te pytania odpowiedział nam ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Umieranie i śmierć pozostają wielką tajemnicą ludzkiego życia. Historie takie jak zgon p.
Oblicze demonów, złych istot duchowych, zarysowywało się z wolna dopiero w objawieniu. Na początku autorzy biblijni posługiwali się przy tym pewnymi elementami zaczerpniętymi z wierzeń ludowych, nie wiążąc ich na razie wcale z tajemnicą szatana. Pod koniec zaś wszystko nabrało specjalnego znaczenia w świetle Chrystusa, który przyszedł na ziemię, by uwolnić człowieka od szatana i od jego poddanych. Czy w trakcie egzorcyzmu osoby opętanej zły duch może się nie ujawniać? zy istnieje duch niemy? Czy skutkiem pewnych egzorcyzmów przeprowadzanych przez Jezusa na osobie niemej było uwolnienie czy raczej uzdrowienie? Pytanie: Czy szatan może zostać zbawiony? Czy można z góry zakładać, ze szatan nie może się nawrócić, bo skoro ma wolną wolę, może kiedyś zrozumie swój błąd? Moc szatana nie jest nieskończona. (KKK 395). Zły duch nie może bezpośrednio oddziaływać na wolę oraz intelekt człowieka oraz nie zna tajników ludzkiego sumienia. Nie może przeszkodzić w budowaniu Królestwa Bożego. Jego działanie jest ograniczone poprzez Opatrzność Bożą i przez dobrą wolę człowieka. Pewnemu towarzyszowi św. Franciszka z Asyżu, bratu Rufinowi, ukazał się Ukrzyżowany i powiedział, że wszystko co czyni jest na marne, bo nigdy nie zostanie zbawiony. Po tym wszystkim tenże brat stracił całą miłość i wiarę jaką miał do św. Franciszka i nie chciał o tym nikomu mówić. Jednak św. Franciszek oświecony przez Boga, kazał szybko wezwać do siebie tego brata. Kiedy ten się pojawił, powiedział mu: „O bracie Rufinie, niedobry, komuż to uwierzyłeś?” Potem św. Franciszek wykazał, że ten, który się ukazał był nie Chrystusem lecz czartem i dodał: „Lecz gdyby czart mówił ci dalej, żeś potępiony, tak mu odpowiedz: Otwórz pysk, bo chcę ci weń narobić”. W skrócie: 2850 Ostatnia prośba Modlitwy Pańskiej 2851 Zło nie jest abstrakcją 2852 Kto powierza się Bogu nie obawia się Szatana 2853 Zwycięstwo nad złymi duchami 2854 Prośba o zbawienie od zła W skrócie: 391 – Złe duchy stworzone jako dobre z natury 392 – Istota upadku Szatana 393 – Nieodwracalność upadku a Miłosierdzie Boże 394 – Zgubny wpływ złych duchów na ludzi 395 – Ograniczona moc Szatana W skrócie: 1033 Zjednoczenie z Bogiem (niebo) i wykluczenie (piekło) 1034 Odrzucenie wiary i nawrócenia 1035 Istota piekła – wieczne oddzielenie od Boga 1036 Nauka o piekle jako wezwanie do odpowiedzialności 1037 Predestynacja: nikt nie jest przeznaczony do piekła. Szatan to realnie istniejąca i działająca wśród ludzi istota. W Piśmie Świętym pojawia się już w księdze Rodzaju pod postacią węża. To on nakłania pierwszych ludzi do nieposłuszeństwa Bogu i tym samym doprowadza ich do upadku. Diabeł jest przebiegłym kusicielem, który odwodzi od posłuszeństwa względem Boga. Odtąd jego działanie utożsamia się rozszerzaniem się grzechu, cierpienia i śmierci. Chrystus ma większą moc niż diabeł. "Czego chcesz od nas Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kim jesteś: Święty Boży", krzyczały demony w Ewangelii św. Marka 1:24. Ciasteczka Ta strona używa plików cookie, tzw. ciasteczek, aby ulepszyć stronę i dostosować ją do Twoich potrzeb
Jezus nie modlił się wtedy za światem (czyli za wszystkich ludzi) ale za swoimi (którzy poszli za Nim, gdy wołał „pójdź za Mną” – a nie każdy chciał i potrafił w tym czasie). Nie wiem czy myślę właściwie, ale mam taką myśl, że dobrze jest modlić się o tych, którzy będą wykonywali dzieła Pańskie w 1000-letnim
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:59 Nie można. (1 TM) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus... EKSPERTpiotrżar odpowiedział(a) o 18:26 Nie można się modlić do zmarłych, umarli nie są niczego świadomi. "umarli nie są świadomi niczego "(Kaznodziei 9:5), w niczym nie są w stanie nam pomóc. Nie można modlić się do zmarłych, można modlić się do Boga za wstawiennictwem zmarłych. blocked odpowiedział(a) o 16:09 Modlimy się ZA zmarłych. A jeśli chodzi o świętych, to za ich wstawiennictwem modlimy się do Boga. blocked odpowiedział(a) o 18:25 Nie można się modlić do zmarłych, co najwyżej można w myślach się do nich zwrócić mając nadzieję, że wiadomość do nich dotrze. W najlepszym przypadku, że nawiążesz jakąś formę kontaktu, o ile tego chcesz, bo ja na przykład takiego kontaktu wolałabym nie nawiązywać. blocked odpowiedział(a) o 23:57 blocked odpowiedział(a) o 16:48 a co się kurde za zmarłych robi? blocked odpowiedział(a) o 15:46 Ja najbardziej. Przecież do świętych też się czasami modlisz, a oni też nie żyją ;) Do zmarłych takich jak święci czy błogosławieni jak najbardziej ale do zmarłych raczej nie ale... jeśli będziesz się modliła za dusze w czyśćcu cierpiące to te dusze będą się modlić za ciebie. Za zmarłych jak najbardziej można się modlić. blocked odpowiedział(a) o 18:27 Oczywiście jak najbardziej... Tak. Np. do Jana Pawła II. Z resztą do bliskich również można. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Natomiast rośnie egoistyczne zakochanie się w sobie samym i niewolnicze przywiązywanie się do spraw doczesnych. Zatracić się w piekle na wieczność, to najpierw znaczy: zatracić się w doczesności, doszczętnie utopić w niej serce i rozum, umiłować to, co śmiertelne, aż do pogardy Bożego zaproszenia do nieśmiertelnego szczęścia.
Spotykamy wokół ludzi podających się za chrześcijan, który modlą się za swych bliskich zmarłych. Modlitwy te jak tłumaczą mają wspierać dusze zmarłych w drodze do nieba, jednak trafiły do miejsca pośredniego zwanym „czyśćcem” z łaciny purgatorium, gdzie przechodzą stan bolesnego oczyszczenia. Zbadajmy więc z czego wynika to przekonanie o modleniu się za dusze zmarłych. Dla uczniów Jezusa Chrystusa jedynym i najważniejszym autorytetem nauki i wykrywania błędów jest objawione Słowo Boże. 2 Tym 3, 15-17; I ponieważ od dziecka znasz Pisma święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości. Dlatego wysłuchajmy kilku cytatów z Pisma Św. S i N Testamentu, które odnoszą się do modlitwy za ludzi: 1 Samuela 7,5; Wtedy Samuel powiedział: Zgromadźcie całego Izraela w Mispie,a ja będę modlił się za wami do PANA. Izajasz 38, 18-19 Modlitwa Ezechiasza Grób bowiem nie wysławia cię ani śmierć cię nie chwali. Ci, którzy w dół zstępują, nie oczekują twojej prawdy. Żywy, żywy będzie cię wysławiać jak ja dzisiaj. Ojciec oznajmi dzieciom twoją prawdę. Mateusza 5,44 Jezus mówi nam: Lecz ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was; Dzieje Ap: 8,24 Szymon Czarnoksiężnik prosi apostołów: Wtedy Szymon odpowiedział: Módlcie się za mnie do Pana, aby nic z tego, co powiedzieliście, mnie nie spotkało. 2 Tesaloniczan 1,11 zapewnienie apostoła Pawła: Dlatego też nieustannie modlimy się za was, aby nasz Bóg uznał was za godnych tego powołania i wypełnił wszelkie upodobanie swojej dobroci i dzieła wiary w mocy; 1 Tymoteusza 2,1-2 Zachęcam więc przede wszystkim, aby zanoszone były prośby , modlitwy, wstawiennictwa i dziękczynienia za wszystkich ludzi; za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne, z całą pobożnością i uczciwością Jakuba 5,16 Wyznawajcie sobie nawzajem upadki i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego. Oczywiście za wyjątkiem grzechu wiekuistego – tj. bluźnierstwo przeciw Duchowi Św. Mat 12,31-32, 1 Jana 5,16-17; Jak zauważyliśmy wszystkie te wezwania i prośby dotyczyły modlitwy za ludzi żywych tj. dusze żyjące, a nie umarłych za których wczesne chrześcijaństwo nie praktykowało modlitwy, ponieważ nie wierzono w nieśmiertelność duszy. I jak w całym kanonie S i N Testamentu nie znajdziemy wzmianki o modleniu się w intencji tych, którzy zasnęli snem śmierci, a naszą powinnością jest nie wybiegać poza to co napisano: Dz 26,22; 2 Koryntian 2,17; 1 Piotra 4,11; 2 Jana 1,1-10 jak czynili to apostołowie Pana Jezusa, niczego nie dodając, ani ujmując: PP 4,2; Przysłów 30,56; Objawienia 22,18-19; Aby odpowiedzieć na pytanie kim jest człowiek musimy sięgnąć do dni początków i stworzenia człowieka. Rodzaju 2,7 Wtedy PAN Bóg ukształtował człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia .I człowiek stał się żywą duszą. Człowiek nie ma duszy ale jest duszą. Liczb 31,40 (BW) hebrajski wyraz „nefesz” znaczy: dusza istota z ciała i ducha. Malachiasza 2,15; Czy nie uczynił jednej, choć mu jeszcze zostało ducha? A czemu jedną? Aby szukał potomstwa Bożego. Tak więc strzeżcie swego ducha i niech nikt nie postępuje zdradliwie z żoną swojej młodości. Nie dał Bóg człowiekowi życia samego w sobie, ale życie warunkowe posłuszeństwem swemu stwórcy, bowiem ostrzegł człowieka, że jeśli nie zachowa posłuszeństwa : „na pewno umrze”. Rodzaju 2,17; 3,3; I w całej rozciągłości Biblia potwierdza to w Ezechiela 18,4: „Dusza która grzeszy to umrze” innymi słowami „człowiek który grzeszy to umrze”. W Ezechiela 18,20; oraz Rzymian 6,23 czytamy: „zapłatą za grzech jest śmierć” zatem dusza idzie do grobu, a jej wyzwolenie tylko przez zmartwychwstanie w dniu ostatecznym. Tak też w wodach potopu wyginęło wszelkie ciało, co miało w nozdrzach tchnienie życia, wszystko co było na suchym lądzie pomarło Rodzaju 7,21-22. Zatem źródła błędu, które opanował świat należy się doszukiwać w kłamstwie węża, który zaprzeczył słowom Boga „na pewno umrzesz” na słowa „na pewno nie umrzecie” Rodzaju 3,4. Stąd wierzenia asyryjskie, babilońskie, egipskie i greckie mają ideę duszy-psyche niezniszczalnej, nie materialnej i nieuchwytnej ponadto mogącej się wcielać to znaczy reinkarnować. Tymczasem nauka Biblijna niezmiennie potwierdza, że człowiek jest „duszą żyjącą”, jest śmiertelny i „nie chwali Boga w krainie umarłych”, że „nie ma żadnego udziału w tym co dzieje się pod słońcem”, gdyż wraz ze śmiercią „giną wszystkie zamysły jego”. Psalmy 6,5; 115,17; 146,2-4; Kaznodziei 9,4-10; Śmierć przyrównana jest do snu (czytaj: Daniela 12,2). A wielu z tych, którzy „śpią w prochu ziemi, obudzi się, jedni do życia wiecznego, a drudzy ku hańbie i wiecznej pogardzie”. Psalm 71,20 to sam głos Jezusa Chrystusa Jana Wielu przeciwników usiłuje uzasadniać swoje przekonania biorąc za podstawę przypowieść Jezusa Chrystusa o Bogaczu i Łazarzu, jednak nie jest ono dosłownym opisem stanu umarłych jak wcześniej wspomniałem. Jezus miał swoistą metodę prowadzenia rozmów z uczonymi w piśmie i faryzeuszami, pokonywał ich ich własnym tokiem rozumowania, wprowadzając ich w zakłopotanie – „aby patrzyli a nie widzieli i słuchali a nie rozumieli, żeby się czasem nie nawrócili i nie dostąpili odpuszczenia”. Marka 4,12 Aby patrząc, patrzyli, a nie widzieli i słysząc, słyszeli, a nie zrozumieli, by się czasem nie nawrócili i nie były im przebaczone grzechy. Jana 12,40 Zaślepił ich oczy i zatwardził ich serce, aby oczami nie widzieli i sercem nie zrozumieli aby się nie nawrócili , żebym ich nie uzdrowił. Izajasza 6,9-10 A on powiedział: Idź i powiedz temu ludowi: Słuchajcie uważnie ale nie rozumiejcie, patrzcie uważnie, ale nie poznawajcie Zatwardź serce tego ludu, uczyń jego uszy ciężkimi do słuchania i zaślep jego oczy, aby nie widział swoimi oczami, nie słyszał swoimi uszami i nie zrozumiał swoim sercem, aby nie nawrócił się i nie był uzdrowiony. Łukasza 16,19-20 Był pewien bogaty człowiek, który ubierał się w purpurę i bisior i wystawnie ucztował każdego dnia. Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały. Za drugą przyczynę błędu o życiu człowieka po śmierci poza grobem stały księgi niepewnego pochodzenia – apokryfy, to właśnie w 2 Machabejskiej 14,43-45 znaleziono opis złożenia pieniężnej ofiary za grzechy tych, którzy zginęli w walce, a u których to znaleziono przywłaszczone przedmioty poświęcone pogańskim bóstwom, czego Prawo Mojżeszowe zabraniało, aby więc ich grzech został zmazany, modlono się za nich. Apokryfy zostały przetłumaczone na język grecki na polecenie króla Egiptu Ptolomeusza i włączone do tzw. Septuaginty. Następnie przez ludzi nie mających Ducha Chrystusowego, tak zwanych ojców kościoła rzymskiego między innymi Hieronima 347 -420. Tłumacz Pisma na łacinę włączył owe apokryf do Biblii zwanej Wulgatą (to znaczy dla ludu). I już w VI w. papież Grzegorz I nauczał o „czyśćcu” jako miejsce gdzie dusze zmarłych cierpią dopóki nie spłacą długu lub nie zostaną wykupione przez ofiary żywych. Tym samym zakwestionowano wystarczalność i doskonałości ofiary Jezusa Chrystusa. 1 Jana 2,1-2 Moje dzieci, piszę wam to, abyście nie grzeszyli. Jeśli jednak ktoś zgrzeszy, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. I on jest przebłaganiem za nasze grzechy, a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata. Tak oto ta przeciwna Słowu Bożemu nauka wśliznęła się i utwierdziła jako dogmat zatwierdzony na soborze TRYDENCKIM 1545 – 1563 r. wobec narastającego zagrożenia ze strony reformacji, która podważała nauki o czyście, odpustach, modlitwy za zmarłych, o obcowaniu świętych i ich wstawiennictwie. Podobnie sobór WATYKAŃSKI – 1962 r. utrzymał w mocy dogmat soboru Trydenckiego, gdyż był niezawodnym orężem w walce o opanowanie nad sumieniami narodów, a zarazem był i jest intratnym biznesem. Apostoł Piotr z natchnienia napisał w 2 Piotra 2,3: I z chciwości będą wami kupczyć przez zmyślone opowieści. Ich sąd od dawna nie zwleka, a ich zatracenie nie śpi. Kolosan 2,9 Zaś Pan Jezus przestrzegał „baczcie by nie dać się zmylić” oraz „strzeżcie się uczonych w Piśmie” Łukasza 20,46, Łukasza 21,7-8 Dzięki więc niech będą Bogu, że dar zbawienia jest z „łaski przez wiarę” a nie odpusty pochodzące od wątpliwych pośredników. Efezjan 2,8-9: Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Kto więc nie jest związany przez wiarę w Jezusie Chrystusie z Bogiem pozostaje bez nadziei i bez Boga na tym świecie Efezjan 2,12 Byliście w tamtym czasie bez Chrystusa, obcy względem społeczności Izraela i obcy przymierzom obietnicy, niemający nadziei i bez Boga na świecie. Zaś po śmierci nie ma możliwości by uwierzyć w Jezusa Chrystusa, Hebrajczyków 9,27 A jak jest postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd Psalm 17,14 Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia 2 Koryntian 6,2 Mówi bowiem Bóg: W czasie pomyślnym wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Oto teraz czas pomyślny, oto teraz dzień zbawienia. Nagroda i kara będzie udziałem ludzi przy zmartwychwstaniu podczas powrotu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Hebrajczyków 9,28 Tak też Chrystus raz ofiarowany na zgładzenie grzechów wielu, drugi raz ukaże się bez grzechu tym, którzy go oczekują dla zbawienia. Objawienia 22,12 Oto przyjdę wkrótce, a moja zapłata jest ze mną, aby oddać każdemu według jego uczynków. 2 Tesaloniczan 1,6-8 Ponieważ jest rzeczą sprawiedliwą u Boga, żeby odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać odpoczynek wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej mocy w ogniu płomienistym wywierając zemstę na tych, którzy Boga nie znają i nie są posłuszni ewangelii naszego Pana Jezusa Chrystusa. 1 Koryntian 4,5 Kim bowiem jest Paweł? Kim Apollos? Tylko sługami, przez których uwierzyliście, a to tak, jak każdemu dał Pan. Nie można otrzymać usprawiedliwienia na własnych warunkach, gdyż jeden jest sędzia, ten który może zbawić i zatracić. Rzymian 10,3 Nie znając bowiem sprawiedliwości Boga , a chcąc ustanowić własną sprawiedliwość, nie poddali się sprawiedliwości Boga Jakuba 4,12 Jeden jest prawodawca, który ma moc zbawić i zatracić. A ty kim jesteś, że osądzasz drugiego? Bo przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek ani też nie da Bogu za niego okupu, bo okup za duszę (tj. życie) jest zbyt duży i nie wystarczy by „człowiek mógł żyć dalej i nie oglądać grobu” Psalm 49,8-10; (Kosztowny bowiem jest okup za ich dusze i nigdy się nie zdarzy); Aby żył na wieki i nie doznał zniszczenia. Każdy bowiem widzi, że mądrzy umierają, tak samo jak ginie głupiec i prostak, i zostawiają obcym swoje bogactwa. To też tylko bezcenna krew Chrystusa jako „niewinnego i nieskalanego baranka” jest wystarczają zapłatą za wykupienie grzesznego rodzaju ludzkiego od śmierci wiecznej. 1 Piotra 1,18-19 Wiedząc, że nie tym, co zniszczalne, srebrem lub złotem, zostaliście wykupieni z waszego marnego postępowania przekazanego przez ojców; Lecz drogą krwią Chrystusa jako baranka niewinnego i nieskalanego. Objawienia 5,9-10 I śpiewali nową pieśń: Godzien jesteś wziąć księgę i otworzyć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś nas dla Boga przez swoją krew z każdego plemienia, języka, ludu i narodu. uczyniłeś nas dla naszego Boga królami i kapłanami, i będziemy królować na ziemi. Dlatego nie odrzucajmy tego kosztownego i wspomnianego daru a żyć będziemy wiecznie w Królestwie Bożym które się przybliża. Łaska Pana Jezusa Chrystusa będzie z wami wszystkimi
mSDE. h4evjdpiea.pages.dev/210h4evjdpiea.pages.dev/94h4evjdpiea.pages.dev/154h4evjdpiea.pages.dev/233h4evjdpiea.pages.dev/191h4evjdpiea.pages.dev/174h4evjdpiea.pages.dev/376h4evjdpiea.pages.dev/192h4evjdpiea.pages.dev/21
czy można się modlić za ludzi w piekle